Przepis znalazlam u Kamili na blogu Ogrody babilonu,a pochodzi z ksiazki Dan'a Leader "Local Breads". Przepis ten jako pierwsza "odtworzyla " Agnieszka z blogu Bayaderka. I to tyle odnosnie praw autorskich a ponizej podaje przepis ;)
Skladniki :
- 210 g mleka (temp. pokojowa)
- 10 g swiezych drozdzy lub 5 g drozdzy instant (uzylam drozdzy instant)
- 2 zoltka
- 300 g maki pszennej typu 450
- 50 g niesolonego masla
- 45 g cukru
- szczypta soli
- 50 g rodzynek
Dodatkowo :
- 1 duze jajko
- okolo 20 g platkow mgdalow (pominelam bo.... nie mialam )
Wykonanie :
Wszystkie skladniki na ciasto polaczyc ze soba, wyrabiajac recznie przez okolo 10 minut. Ciasto powinno byc dosc luzne. Wlozyc do lekko naoliwionej miski,przykryc folia spozywcza i odstawic do wyrosniecia na okolo 1,5 godziny.
Po uplywie tego czasu wylozyc ciasto na stolnice, odgazowac- uderzajac piescia kilkakrotnie w ciasto i wyrobic podsypujac maka.
Ciasto podzielic na 3 rowne czesci, kazdy kawalek lekko oproszyc maka i rozwalkowac w walki. Z walkow nastepnie zaplesc warkocz, ktorego koncowki zalozyc pod spod.
Chalke ulozyc na blaszce wyscielonej papierem do pieczenia.
Z podanych wyzej dodatkowych skladnikow - rozmacic jajko. Posmarowac nim chalke i posypac platkami migdalowymi. Odstawic na okolo 40 minut do ponownego wyrosniecia w cieple i nieprzewiewne miejsce, az chalka podwoi swa objetosc. Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 200 °C, az chalka nabierze brazowego koloru.
Wspaniała! Nie ma to jak chałka z dżemem. Też tak lubię :)
RispondiEliminaPozdrowienia!:)
Wspaniale Ci wyszła, prawda, że idealna na śniadanie :)
RispondiElimina