on line users

Cerca nel blog

venerdì 14 settembre 2012

FICHI IN PASTELLA CZYLI FIGI W CIESCIE

Kolejny raz figi :) Tym razem deser - figi in pastella czyli w ciescie nalesnikowym, smazone w glebokim oleju. Tak przyrzadzone figi zaliczane sa do dan kuchni sycylijskiej choc przyznam szczerze- w rodzinie mojego meza nie przygotowuje sie ich w ten sposob. Pewnie dlatego,ze figi same w sobie sa tak smaczne,ze zjadane sa po prostu  na surowo, tak bez wydziwiania ;)
Do ciasta nalesnikowego dodalam Marsale, bo tak mnie pouczono (i ponoc tradycja tak kaze) i dlatego,ze deser sycylijski bez Marsali to juz nie ten sam deser ;)



Skladniki :

Na ciasto nalesnikowe :

- 1 jajko
- maka pszenna
- woda
- 1-2 lyzki Marsali
- troche miodu lub cukier
- szczypta soli

Dodatkowo :
- figi

Wykonanie :

Ze skladnikow na ciasto nalesnikowe wyrobic dosc geste ciasto. Ciasto zbyt rzadkie bedzie po prostu "zjezdzac" z figi.
Figi dobrze oplukac i osuszyc. Maczac kazda fige w ciescie, tak by ciasto dobrze pokrylo cala powierzchnie owocu. Smazyc w nagrzanym oleju az ciasto sie zezloci. Usmazone figi wykladac na recznik papierowy by ten wchlonil nadmiar tluszczu.
No coz- figi smazone w ciescie nie naleza do fotogenicznych ......

Buon appetito !






giovedì 13 settembre 2012

CASTAGNACCIO

Castagnaccio to typowy wypiek  jesienny z maki kasztanowej (farina di castagne) popularny w regionach : Toskania, Liguria i Piemonte.Co ciekawe- w sklad tego ciasta nie wchodza jajka, natomiast jesli chodzi o tluszcz to uzywana jest oliwa z oliwek i to w niewielkiej ilosci. No wlasnie- czy wypiek ten z uwagi na brak cukru w skladnikach  mozna nazwac ciastem? Cukru nie dodaje sie poniewaz maka kasztanowa sama w sobie ma slodkawy posmak. Jesli ktos natrafi na make gorszej jakosci lub po prostu preferuje slodkie wypieki mozna dodac miod.W kazdym razie przypuszczam, ze jedynym problemem by zrobic to ciasto w warunkach polskich jest zdobycie maki kasztanowej.
Ciasto pieczone jest w duzej, okraglej blaszce, tak by - jak tradycja kaze- nie bylo zbyt wysokie.
 Na Sycylii castagnaccio nie jest popularne, musialam wiec posilkowac sie internetem by znalezc odpowiedni przepis. A przepis na moj castagnaccio pochodzi z tej strony.




Skladniki :

- 250 g maki kasztanowej (farina di castagne)
- 375 ml wody
- 50 g orzechow wloskich
- 50 g rodzynek
- 50 g orzeszkow pinii (pinoli)
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- szczypta soli
- 1 lyzka igielek rozmarynu, swiezo oberwanych
- 2-3 lyzki miodu (opcjonalnie)

Wykonanie :

Make przesiac do miseczki. Dodac wode - dobrze wymieszac, tak by nie bylo grudek (zrobilam to lyzka drewniana). Dodac nastepnie oliwe,szczypte soli, miod (opcjonalnie) i okolo 3/4 rodzynek,orzeszkow pinii i orzechow wloskich. Reszte zachowac do posypania wierzchu ciasta przed zapieczeniem. Jeszcze raz wszystko dobrze wymieszac.
Okragla forme do pieczenia o srednicy 26 cm wylozyc papierem do pieczenia. Przelac ciasto. Wierzch ciasta posypac pozostalymi rodzynkami,orzechami wloskimi i orzeszkami pinii oraz igielkami rozmarynu.
Piec przez okolo 25-30 minut w temp. 200°  C.






A ponizej kasztany jadalne . Zdjecie-rzecz jasna- z ubieglego sezonu.



mercoledì 12 settembre 2012

SYCYLIA - SLADAMI OJCA CHRZESTNEGO - II CZESC

Po wycieczce do uroczego miasteczka Savoca zapraszam Was na kolejna z cyklu : "Sladami ojca chrzestnego". Tym razem przeniesiemy sie do Fiumefreddo, di Sicilia do okazalej, zabytkowej willi o nazwie "Castello degli schiavi" (zamek niewolnikow).
Dlaczego wlasnie tam? Poniewaz w tej uroczej willi zostaly nakrecone pewne sceny z I i III czesci powyzszej  trylogii mafijnej.
Na poczatek , tak by dobrze moc sie wczuc w temat proponuje odsluchanie muzyki z filmu autorstwa Nino Rota, ktora przyprawia o ....gesia skorke ....?


A teraz powracajac do scen, ktore zostaly nakrecone w willi Castello degli schiavi to te, w ktorych ukazany jest zamach na Michaela Corleone (I czesc), w ktorym ginie jego zona Apollonia oraz scena finalowa z III czesci- smierc samego Michaela Corleone.





Obecnie Castello degli schiavi stanowi wlasnosc prywatna rodziny Platania baronow di Santa Lucia. Willa zostala wzniesiona pomiedzy 1750 - 1756 r  przez Gaetano Palmieri, lekarza, ktory w podziekowaniu za wyleczenie z ciezkiej choroby syna ksiecia Palagonii - Gravina Cruillas- dostal owe dobra ziemskie. Willa (zamek) stanowi do dzis perelke architektury baroku tej epoki.
Niestety,ale do wnetrza willi nie mozna sie dostac. Wlasciciele nie udostepnili jej zwiedzajacym. Ciezko tez wynegocjowac jej obejrzenie od srodka ...Probowalam,ale bez skutku.
Pomimo tych wszystkich niedogodnosci uwiecznilam wille na zdjeciach, tak  od zewnatrz :


Wrota prowadzace do posesji :






I to by bylo na tyle co moglam sfotografowac. Ponizej przedstawiam zdjecia z netu, ktore ukazuja nieco wiecej niz ja to moglam zrobic :

Z tego okna balkonowego wychylal sie w filmie Michael Corleone



Castello degli schiavi






A ponizej podaje zrodla zdjec i informacji, ktore mozecie sobie doczytac :)
http://www.icastelli.net/location-1132-1-castello_degli_schiavi_o_del_padrino.html
http://www.panoramio.com/photo/9997406
http://xoomer.virgilio.it/mascalivacanze/5.htm
http://starlab.wordpress.com/2008/07/19/castello-degli-schiavi/

martedì 11 settembre 2012

FIGI Z RICOTTA NA CIESCIE FRANCUSKIM

Macie dosyc fig ? Ja nie ! Dlatego jeszcze Was pomecze tymi figami ;)
Tym razem prosty i szybki deser z figami i ricotta w roli glownej. W doslownie 5 minut mozna wyczarowac cos slodkiego do kawy czy na spotkanie z przyjaciolmi lub tez na podwieczorek dla dzieci. Zapraszam !




Skladniki :

- opakowanie ciasta francuskiego (u mnie 275g)
- figi
- 250 g ricotty
- 1 jajko
- 2 lyzki miodu + okolo 1 lyzki do polania fig

Wykonanie :

Ricotte polaczyc z miodem i jajkiem.
Figi dobrze oplukac i osuszyc.
Na blaszce do pieczenia rozlozyc ciasto francuskie. Posmarowac je przygotowana ricotta. Na wierzch ulozyc pokrojone figi. Figi polac miodem.
Piec calosc w temp. 200 ° C przez 20-25 minut.




domenica 9 settembre 2012

BRUSCHETTE Z FIGAMI, PECORINO I MIODEM

Ja jeszcze z figami nie skonczylam :) Po slodkiej konfiturze przedstawiam figi w wersji raczej wytrawnej, w bardzo ciekawym polaczeniu - z serem pecorino i miodem. Wystarczy obrumienic pieczywo, pokroic figi i ser, podlac troche miodem i gotowe! A jaki smak ! Jesli ktos boi sie takich polaczen- tzn. pecorino + miod - moze ostatecznie z tego ostatniego zrezygnowac , ale wtedy tez i bruschette straca troche na  walorze smakowym. A moze to tylko  moje subiektywne odczucie ?
Bruschette w kazdym razie swietnie sie nadaja na przekaske , jako antipasto lub na spotkanie z przyjaciolmi przy lampce wina :)




Skladniki :

- kromki pieczywa (moga byc nawet czerstwe)
- figi
- pecorino (uzylam pecorino siciliano semistagionato)
- miod

Wykonanie :

Kromki pieczywa obrumienic na patelni (np. grilowej).
Na obrumienionych kromkach kladziemy kawalki sera pecorino i pokrojone figi. Polewamy lekko miodem i gotowe !

Buon appetito !





sabato 8 settembre 2012

KONFITURA Z FIG Z GRUSZKAMI I LIMONCELLO

Nie ma to jak na Sycylii - gdy ma sie ochote na swieze figi nie trzeba isc do warzywniaka ale wystarczy przejechac sie po okolicy a juz w promieniu 1 km znajdzie sie bez problemu jakies dziko rosnace i do nikogo nie przynalezace drzewko figowe,z ktorego to do woli mozna sobie rwac owoce.
A sezon na figi w pelni.
Choc figi najchetniej pozeramy na zywca czyli nieprzetworzone- tym razem powiedzialam "dosc" ! Z uzbieranej torby przeslodkich fig zrobilam konfiture, ktora bedziemy sie pewnie zajadac az do nastepnego sezonu figowego :)


Skladniki :

Proporcje na 1 kg fig 

- 1 kg fig
- 2 gruszki
- 3 lyzki Limoncello (mozna zastapic swiezo wycisnietym sokiem z cytryny)
- cukier (ilosc wg indywidualnego upodobania, zalezna takze od stopnia slodkosci fig)

Wykonanie :

Figi i gruszki dobrze umyc.
Gruszki obrac ze skorki i pokroic.
Do garnka o grubym dnie wrzucamy poprzekrajane na 4 czesci figi oraz gruszki. Dodajemy cukier do smaku. Smazymy calosc na wolnym ogniu. Po okolo 30 minutach gdy figi rozmiekna zmiksowac owoce blenderem (nie musi byc calkowicie gladka masa). Kontynuowac smazenie konfitury jeszcze przez okolo 20 minut. 
Pod sam koniec smazenia dodac Limoncello.
Goraca konfiture przekladamy do wyparzonych sloiczkow. Dobrze zakrecamy i stawiamy do gory dnem i zostawiamy do calkowitego ostygniecia.

Buon appetito !


A ponizej zdjecia zrobione z naszej wyprawy po figi, zeby nie bylo,ze z warzywniaka przytargalam ;)))








venerdì 7 settembre 2012

MINESTRA CON DITALINI RIGATI, BORLOTTI E PATATE CZYLI ZUPA Z MAKARONEM DITALINI, FASOLA BORLOTTI I ZIEMNIAKAMI

Zupy jemy rzadko. Dla nas pierwsze danie stanowia makarony czyli "pasta" pod rozna postacia.
Jednak od czasu do czasu warto zjesc pozywna zupke :)
Przepis ten jest chyba typowym dla kuchni wloskiego poludnia. Ja zupke "podrasowalam " wkladka miesna choc jak tradycja nakazuje zupe ta gotuje sie wlasciwie na wywarze warzywnym a juz rozlana na talerzach przed sama konsumpcja polewa sie niewielka iloscia oliwy z oliwek.




Skladniki :

- okolo 1,5 l wywaru warzywnego (badz miesnego)
- kilka ziemniakow
- 1,5 szklanki ugotowanej fasoli borlotti
- makaron ditalini rigati
- lisc laurowy
- odrobina oregano
- pieprz i sol do smaku
- oliwa z oliwek do polania zupy (opcjonalnie)

Wykonanie :

Ziemniaki pokroic.
Do gotujacego sie wywaru warzywnego (lub miesnego) wrzucic  ziemniaki i listek laurowy. Po okolo 10 minutach dodac makaron. Doprawic sola, pieprzem i oregano do smaku. Kilka minut przed koncem gotowania dodac borlotti.

Buon appetito !



SYCYLIA - SLADAMI OJCA CHRZESTNEGO

Dzisiaj dosc nietypowy post- zapraszam Was na wycieczke na wyspe slonca- Sycylie. Bedziemy odwiedzac miejsca znane z filmu F. F. Coppoli - "Ojciec chrzestny". Pojdziemy tam gdzie zostaly nakrecone poszczegolne sceny z filmu zarowno z I jak i z II czesci.
A wracajac do filmu - kto nie ogladal "Ojca chrzestnego" ? Chyba ciezko znalezc kogos takiego :)
Jesli myslicie,ze sceny, gdzie rzecz dzieje sie na Sycylii a scislej mowiac w Corleone - zostaly nakrecone wlasnie w Corleone to sie grubo mylicie ! Jak to mozliwe ? - ktos zapyta. Mozliwe. Rzeczywistosc bywa bowiem weryfikowana przez rozne "czynniki" ;) Jak wiesc niesie Corleone lat 70 -tych (czas krecenia filmu) nie odpowiadal juz swym wygladem latom 50- ym. Inna wersja (mniej oficjalna) donosi, ze podczas gdy rezyser rozpoczal krecenie poszczegolnych scen z filmu wlasnie w Corleone dostal od razu "zaproszenie" do uiszczenia pewnej "oplaty". "Oplaty" koniec koncem nie uiszczono wiec rezyser wraz z cala swoja trupa przeniosl sie do niewielkiej  miejscowosci Savoca gdzie ostatecznie nakrecono zaplanowane sceny.
Jakie to sceny ? M.in. scena kiedy to Michael Corleone poznaje swoja przyszla zone - Apollonie oraz slynna scena z baru, w ktorym to Michael prosi ojca Apolloni o pozwolenie widzenia sie z corka "wg miejscowych zwyczajow".Niestety nie znalazlam wersji polskojezycznej.



Inna scena, ktora zostala nakrecona w Savoca to scena zaslubin  Michaela Corleone Z Apollonia Vitelli.


Podazajac sladami "Ojca chrzestnego" wybralam sie do tej przepieknej i malowniczej miejscowosci jaka  jest Savoca. Nie sama- rzecz jasna- z cala rodzinka :)
Ja podaje Wikipedia - Savoca od 2008 r. zostala wpisana na liste najpiekniejszych miasteczek Italii.Obecnie liczy sobie  okolo 1800 dusz (mieszkancow znaczy sie). Po tych mieszkancach to niemal nie ma sladu, nie liczac obslugi dwoch barow, pracownikow muzeum i napotkanych straznikow miejskich. Byli za to turysci ! A co ich tam przywiodlo? Otoz nie tylko bajeczne polozenie miasteczka,jego naprawde schludny wyglad, piekne zabytki i krajobrazy. Mekka turystow jest przede wszystkim Bar Vitelli - oslawiony po nakreceniu  I czesci mafijnej trylogii. Wyzej juz napisalam, ktore to sceny zostaly tam nakrecone.
Do baru trafilismy przed poludniem i juz kilka stolikow (na szcescie nie wszystkie) bylo zajetych przez turystow. W barze Vitelli - jako,ze bylo goraco- zamowilismy pyszna granite cytrynowa- tak dla ochlody :)






Sam bar w srodku przypomina troche muzeum. Taki jest po prostu jego wystroj, ktory zreszta pasuje jak ulal. Duzo starych sprzetow stosowanych niegdys w gospodarstwach domowych, w tej tonacji krzesla, lampki i stoliki. W samym wejsciu stoi stolik, na ktorym lezy imitacja "lupary" strzelby uzywanej na polowanich, ktora to w filmie dzierzy jeden z ochroniarzy Michaela Corleone. Ze strzelba mozna sobie robic do woli zdjecia :) Taka tam atrakcja dla turystow ;) Inna atrakcja sa wszech obecne zdjecia scen z filmu i jego bohaterow.






A ponizej drzewko rodzinne rodziny Corleone :

Tabliczka upamietniajaca krecenie scen z filmu "Ojciec chrzestny" w Savoca w 1972 r.

 I jeszcze kilka zdjec z baru Vitelli :






Ponizej miejsce, bo stolik juz nie ten sam- gdzie zasiadal Michael Corleone rozmawiajac z ojcem Apollnii . Niestety, ale slonce rzucalo bardzo niefotogeniczny cien :)


A to kosciol, w ktorym doszlo do zaslubin mlodego Corleone z Apollonia Vitelli

I droga, ktora swiezo upieczeni malzonkowie szli  na prezyjecie weselne

A teraz kilka zdjec "opiewajacych" uroki  miasteczka Savoca













Dojrzewajace kapary